Strona Główna
Jesteśmy,
by Towarzyszyć
cierpiącemu człowiekowi
Sens istnienia Zakładu określa posłannictwo
wspólnoty Sióstr Felicjanek pod wezwaniem
św. Rocha, a jest nim towarzyszenie starszemu i cierpiącemu człowiekowi. Pomimo szybkiego rozwoju wiedzy medycznej, nadal nie brakuje osób, które potrzebują tego typu pomocy i posługi.
Otaczamy opieką kobiety chore, starsze,
te, których potrzeb najbliżsi nie są
w stanie zaspokoić i trudno im sprostać
wymaganiom związanym z chorobą,
czy niepełnosprawnością.
Naszą obecnością oraz troską o osoby chore
i starsze pragniemy dawać
świadectwo,
temu że człowiek ma prawo do szacunku
i zrozumienia, do miłości rodziny
i godnego
traktowania oraz,
że nikt i nic nie może mu tego odebrać.
Opieka nad chorymi
Obecnie w naszym domu przebywa 64 pensjonariuszki, którym ofiarujemy naszą pracę i modlitwę, wspierając je w przeżywaniu bólu, nie tylko fizycznego, ale często również duchowego.
W naszym Zakładzie przez cały okres przebywania chorych, podejmujemy współpracę z ich rodzinami. Służymy rozmową i czasem.
Codziennie we wspólnocie ducha razem z chorymi przeżywamy Eucharystię,
a opiekę medyczną naszym podopiecznym zapewniają pielęgniarki oraz dochodzący do Zakładu lekarz internista.
Dzisiaj mieszka i pracuje
w Zakładzie 12 sióstr. Każda
z nich na właściwy sobie sposób służy chorym i ich rodzinom.
Płaskorzeźba o tematyce sakralnej CHRYSTUS UCISZA BURZĘ na jeziorze Genezaret jest dziełem Marii Gerson-Dąbrowskiej, znanej polskiej rzeźbiarki, malarki i pisarki, córki malarza-pejzażysty Wojciecha Gersona. Została ona wykonana w 1897r. i umieszczona w ówczesnym Zakładzie Paralityków i Nieuleczalnie Chorych pod wezwaniem św. Rocha w tym budynku. Mimo dużych uszkodzeń budynku w 1944r., ocalałą z pożogi wojny płaskorzeźbę usiłowano zniszczyć w okresie PRL-u. Z inicjatywy pana Jana Kamińskiego, kierownika budowy bloku powstającego w pobliżu Zakładu św. Rocha, płaskorzeźba została pocięta na kawałki, wyniesiona w aktówce, a następnie zrekonstruowana w jego domu w Warszawie-Falenicy. Tam też oczekiwała do roku 2014, aby w końcu powrócić na swoje [pierwotne miejsce dzięki wysiłkom zarówno pana Jana Kamińskiego, jak i determinacji pani Barbary Wizimirskiej.
W naszym domu służymy rozmową
i czasem
W naszym Zakładzie przez cały okres przebywania chorych, podejmujemy współpracę z ich rodzinami. Wspieramy je słowem, modlitwą, a przez wszystko co robimy, próbujemy ukazać chrześcijański sens cierpienia i śmierci oraz godność człowieka, jakiej nie niszczy choroba, wiek czy niedołężność
Nasz Patron
Urodził się około roku 1295
w Montpellier, jako jedyny syn
gubernatora miasta. Jego matka bardzo długo nie mogła doczekać się
potomstwa, modliła się żarliwie o pomoc do Matki Bożej. Po wielu latach
narodził się Roch,
z czerwonym znamieniem
w kształcie krzyża na piersi. (...) Zmarł nierozpoznany w więzieniu 16 sierpnia 1327 roku. https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ty_Roch